Ostatnimi czasy razem złyżeczki podomorkiem ustanawiamy rekordy ilości puzli. Na początku 1000 - dużo , myślę sobie. Ale ok, daliśmy radę. Troche to trwało ale cel był osiągnięty.
Później kolejne 1000. W sumie to nawet szybko nam poszło. Tak ok. półtora dnia. Ale ja byłam wtedy chora, siedziałam w domu i układałam.
No a teraz - 2000 elementów.
Mapa świata razem z historią ludzkości.
Od Adama i Ewy począwszy.
Zajęło nam to ok. 4 wieczorów. Robimy się coraz lepsi. I pamięć wzrokowa się polepsza;-)
Smacznie, zdrowo, kolorowo nie tylko na talerzu ale i w nas samych. Jak nie zgubić się w swoim własnym towarzystwie , znaleźć chwilę i powiedzieć sobie stop.
Szukaj na tym blogu
wtorek, 18 listopada 2014
Palcem po mapie i łyżką po misce
poniedziałek, 10 listopada 2014
I od nowa:-)
A jak już się złapie bakcyla, to wiadomo - chce się więcej.
No i historia zaczęła się od nowa. Tym razem poprzeczka została podniesiona do 1500 elementów.
Wiecie, jak szaleć to szaleć.
I poszło. Tym razem na tapetę poszedł zamek. Prawie jak z bajek Disneya.
I jego bogate, pełne detali komnaty.
Ale daliśmy radę. No bo jak nie my to kto? :-)
Tak, tak , zaraz powiecie że na to trzeba mieć czas. A i owszem, ale to jest nasz czas, którego nie zamieniłabym na nic innego.
To czas na rozmowę, współpracę, ponowne poznawanie siebie.
A przy okazji stworzenie miejsca gdzie możnaby było pojechać. Na razie palcem po mapie ale razem:-)
Poskładane....
Pierwsze puzzle wynikły niejako z ciekawości. Kolega z pracy fajnie opowiadał o swojej układance , do tego stopnia że postanowiłam kupić dla nas też.
To było stado, o którym pisałam we wcześniejszym poście.
Krótko po tym okazało się iż u mojego męża w pracy również są pasjonaci tego typu spędzania wolnego czasu. No u się zaczęło.
Na początku 1000 elementów. Myślę sobie:sporo. Ale wilki też tyle miały, damy radę.
I co się okazało? Że poszło łatwiej niż sądziłam. Zbiegiem okoliczności dopadło mnie paskudne przeziębienie i mnóstwo czasu, jako że pani doktor usadziła mnie z antybiotykiem w domu.
I machina ruszyła.
Jak usiadłam, i zaczęłam to poszłoooo.
Pierwszego dnia nie było zbyt łatwo, ale....