A jak już się złapie bakcyla, to wiadomo - chce się więcej.
No i historia zaczęła się od nowa. Tym razem poprzeczka została podniesiona do 1500 elementów.
Wiecie, jak szaleć to szaleć.
I poszło. Tym razem na tapetę poszedł zamek. Prawie jak z bajek Disneya.
I jego bogate, pełne detali komnaty.
Ale daliśmy radę. No bo jak nie my to kto? :-)
Tak, tak , zaraz powiecie że na to trzeba mieć czas. A i owszem, ale to jest nasz czas, którego nie zamieniłabym na nic innego.
To czas na rozmowę, współpracę, ponowne poznawanie siebie.
A przy okazji stworzenie miejsca gdzie możnaby było pojechać. Na razie palcem po mapie ale razem:-)
Smacznie, zdrowo, kolorowo nie tylko na talerzu ale i w nas samych. Jak nie zgubić się w swoim własnym towarzystwie , znaleźć chwilę i powiedzieć sobie stop.
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 10 listopada 2014
I od nowa:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz