Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 7 lipca 2014

Naleśnikowe eksperymenty

Witam wszystkich bardzo serdecznie:)
Dzisiaj dostąpiłam zaszczytu posiadania dnia wolnego więc postanowiłam zrobić coś na śniadanie. I nie jest to ani jajówa(tzn. jajecznica jak jest potocznie nazywana) ani kanapki.
Bo nawet najlepsze na świecie nie zastąpią pełnych smaku naleśników.
Tym razem na słodko.
Wykonanie bardzo proste,i jakże apetyczne.
Potrzebujemy naleśniki, jabłka lekko przesmażone na patelni i sos czekoladowy.
Wasze kubki smakowe zwariują , a brzuszek podziękuje za takie rozpieszczanie:)
*Naleśniki
-mąka( ja stosuję krupczatkę)
-1 jajko lub dwa
-mleko
-szczypta soli i cukru
-woda gazowana
-odrobina oleju do ciasta( nie trzeba wtedy podlewać patelni)
 Nie podam wam dokładnych proporcji bo zawsze sypię na oko, mieszam składniki tak żeby konsystencja przypominała gęstą śmietanę. I zaczyna się smażenie:)

*Jabłka
- 4 sztuki pokrojone w kostkę jabłek
-odrobina suszonych bananów( rozdrabniam je w blenderze)
-sok z jednej pomarańczy
Podsmażam jabłka ,dodaję sok pomarańczowy i pokruszone suszone banany. Aż jabłka zmiękną.

*Sos czekoladowy
-dowolny krem czekoladowy do smarowania pieczywa
-jogurt naturalny( ja stosuje ten typu greckiego)
-odrobina mleka
Łączę składniki do uzyskania jednolitej konsystencji, płynność zależy od tego ile mleka dodacie.

A teraz uruchamiamy taśmę produkcyjną:)
Najlepiej smakują podsmażone jeszcze raz na patelni.Po złożeniu albo zrolowaniu. Robią się fajnie chrupiące:)
Smacznego




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz