Szukaj na tym blogu

piątek, 4 lipca 2014

O jeżu!!! Krótko o tym co się dzieje na naszych ulicach.

Dzisiaj rano, jadąc do pracy , jak co dzień czekałam na autobus. Docierając tam , jeszcze lekko zaspanymi oczami zobaczyłam "coś". A konkretnie młodą dziewczynę która , uwierzcie mi , nie wyglądała. Krótkie spodenki (prawie było widać co jest po nimi) , do tego podkoszulek typu bokserka i coś co w pierwotnym założeniu miało być tuniką.
Do tego gniazdo na głowie i ogólna bladość.
Następna gwiazda miała spódniczkę tak krótką że cały pomarańcz na jej skórze wręcz krzyczał "patrzcie ! Tutaj jestem".
I fryzura! Może jestem , jak to mówią , staroświecka ale trend polegający na ogoleniu sobie części głowy  pozostawiając resztę tworząca niekształtnego koczka jest dla mnie nie do pojęcia. Rozumiem asymetryczne ścięcie włosów , wyrażenie się kolorem, ale to? Nie dociera do mnie ten przekaz.
Niestety , podróżując sporo po mojej metropolii często widzę że mnóstwo kobiet , i tych starszych i młodszych, robi sobie estetyczną krzywdę przebierając się a nie ubierając. Po co? Przecież to wpływa na to jak nas odbierają. Jak się do nas odnoszą.
Wyobrażacie sobie wyjść z domu w brudnych ciuchach? W rozmazanym makijażu?  W dziurawych butach?
Ja już spotkałam się kilka razy z taką sytuacją, a dodam że nie były to osoby wyglądające na bardzo biedne.
Bo ci którzy maja mało dbają o to żeby ich dobrze odbierać. W myśl zasady " biednie ale czysto".
A to co dzieje się teraz? Byle jak oby metka wisiała i to jak najbardziej widoczna. Po co? Dla szpanu,  dla pokazania się? Coś na zasadzie że mam kasę i mogę ją użyć. A między wierszami czytamy " ale nie mam mocy żeby zrobic to z głową".
Gdybym miała taką moc to oglosiłabym apel do wszystkich kobiet na świecie" wyrażajcie się poprzez tzw. styl ale róbcie to z głową!  Nie brnijcie ślepo za trendami i nie udawajcie kogoś kim nie jesteście! Znajdzcie złoty środek pomiędzy tym co chcecie wyrazić a tym jak chcecie to pokazać!"
Bo wielki szacun jak ktoś wkłada energię w to co chce sobą pokazać. Goci, metalowcy , lalki Barbie:-) . Ale wielkie nie dla tych gwiazd które noszą szpilki jak szczudła a nie potrafią w nich się poruszać , dziewczyny o rubensowskich kształtach wciskajacych się w za ciasne ubrania (one wcale nie wyszczuplaja , efekt jest odwrotny) czy bardzo szczupłe dziewczęta poubierane w worki.
Kobiety!! Spójrzmy w lustro przed wyjściem z domu , zaprzyjaźnijmy się z dezodorantem , popatrzmy na siebie krytycznym okiem. Rozumiem że wiele z was powie"mam w nosie co mówią o mnie inni". Ale czy tak jest naprawdę?
A może to taka poza pod którą ukrywacie potrzebę akceptacji i zainteresowania swoją osobą?
Ja tak mam, że zanim wyjdę z domu to ogarniam temat mego wyglądu nie po to tylko żeby ładnie wyglądać. Ale przede wszystkim żeby się dobrze ze sobą czuć. I nie powiedzieć sobie dosadnie" weź się ogarnij"
I nawet kiedy nie jestem przebrana za kogoś to dobrze się czuję i przekłada sie to na mój wygląd. Bo jak się mówi" jak się czujesz tak wyglądasz"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz